26 sierpnia 2013

Uwaga, blog! Moja nauka języka greckiego

Czas na kolejny wywiad z blogerem językowym. W ramach cyklu "Uwaga, blog!" porozmawiam z Danką, która od trzech lat prowadzi blog Moja nauka języka greckiego

 

 






Jak długo uczysz się języka greckiego i w jakim stopniu go opanowałaś? Czy znasz jakieś inne języki obce?

Decyzję o nauce tego języka podjęłam we wrześniu 2005 roku, więc to już osiem lat! Przez ten czas różnie wyglądało moje zaangażowanie w naukę, motywacja i ilość czasu mu poświęcona. Moją znajomość greckiego oceniłabym na komunikatywną (bo ja w ogóle straszną gadułą jestem ;-)) Troszkę gorzej z poprawnością gramatyczną. Ja generalnie "chłonę" język, ciężko mi się uczyć w takim szkolnym rozumieniu tego słowa. Podobnie, jeśli chodzi o poziom znajomości, wygląda sprawa z moim angielskim. Miałam też kontakt z językiem niemieckim, ale kompletnie się nie polubiliśmy. Otarłam się też o włoski oraz rozumiem odrobinę po rosyjsku.

Skąd zainteresowanie językiem greckim?

Zaczęło się banalnie. Po prostu wyjechałam do Grecji do pracy, spędziłam tam w sumie około półtora roku, i okazało się, że mój angielski (o którym myślałam, że jest niezły) zakurzył się totalnie i nie mogę na nim polegać. Miałam to szczęście, że miałam dużo kontaktu z Grekami, a jednocześnie w moim otoczeniu miałam Polaków znających język, którzy z anielską cierpliwością odpowiadali na moje niekończące się pytania: "A co to znaczy...?", "A jak mam powiedzieć...?", "A jak jest po grecku...?", "A czym się różni...?", itd. I tak zakwitła miłość. Kiedy opuszczałam Grecję obiecałam sobie, że nie dopuszczę do tego, by za parę lat okazało się, że wszystko czego się nauczyłam, wyparowało gdzieś, tak jak to miało miejsce kiedyś z moim angielskim.

Możesz krótko opisać grecki dla osób, które nic o nim nie wiedzą?

Język grecki zalicza się do helleńskiej rodziny języków indoeuropejskich. Choć wywodzi się z czasów starożytnych, język nowogrecki, używany dzisiaj, znacznie różni się od greki klasycznej. Tyle "naukowo". A bardziej po ludzku, to po prostu piękny, melodyjny język, o stosunkowo prostej wymowie (problem mogą sprawić tylko głoski /θ/, /δ/, /γ/). Wiele polskich słów pochodzi z greki (np. nazwy specjalizacji lekarskich jak kardiolog, ginekolog). Poza tym istnieje wiele tzw. fałszywych przyjaciół, które brzmią swojsko w uszach Polaka i są fajnym punktem wyjścia do nauki słówek na podstawie różnic. Np. przebywając w Grecji na każdym kroku będziemy mogli usłyszeć ola, ela, czy ala - choć wcale nie nie będziemy mieli do czynienia z imionami dziewczynek z polskiego elementarza :) (ola = wszystkie, ela = chodź!, ala = ale, lecz / inne - w zależności od tego, która samogłoskę zaakcentujemy).

Dlaczego piszesz bloga o języku greckim? Masz już dosyć długi staż jako blogerka językowa. Czy blogowanie w jakiś sposób wpłynęło na twoją naukę?

Połączyłam kilka swoich pasji: fascynację językami obcymi, miłość do greckiego, wrodzone gadulstwo i tendencję do wyżywania się na piśmie. Kiedy zaczynałam przygodę z moim pierwszym greckim blogiem, zarówno na rynku wydawniczym jak i w internecie bardzo ciężko było o polskojęzyczne materiały do nauki. Właściwie pomysł podsunęła mi koleżanka, która pomagała mi w nauce. Pisanie bloga motywuje do poszukiwań, bo zawsze staram się sprawdzić każde słówko przed publikacją. Dodatkowo szukając odpowiedzi na jakieś pytanie, zagadnienie, często niejako przy okazji znajduję albo ciekawą stronę, albo inne przydatne informacje.

Flag-map of Greece


Co jest największym wyzwaniem w nauce greckiego? Szczerze mówiąc, alfabet wygląda trochę strasznie ;). Czy opanowanie go zajmuje dużo czasu?

Nie taki diabeł straszny, jak go malują :-). Ale właśnie od opanowania alfabetu polecam rozpocząć naukę. Jeśli masz odrobinę motywacji, to rozszyfrowywanie tych "hieroglifków" daje ogromną frajdę. Początek jest prosty, α jest podobne do polskiego "a" pisanego odręcznie. β wygląda jak B, tylko czyta się "w". δΔ (dhelta) znamy ze szkoły, podobnie jak Φ (fi) - każdy facet powie ci, że fi to średnica. A teraz popatrz jak ta litera wygląda - czyż nie tak na rysunku technicznym oznacza się średnicę?

Ważne też jest opanowanie kolejności liter w alfabecie - wiadomo, że nauka języka wiąże się ogromem czasu spędzonym z nosem w słowniku. Świadomość, że Z jest szóstą literą greckiego a nie jedną z ostatnich - jak w języku polskim, znacznie usprawnia wszelkie poszukiwania :-). Kolejny problem to ortografia: które "i" zastosować w danym słowie? Grecy piszą tę głoskę na pięć sposobów! A dalej, to już chyba jak w każdym języku obcym. Gramatyka, idiomy, tworzenie własnych wypowiedzi (zawsze wymyślę coś, co w języku greckim nie istnieje, przez stosowanie tzw. kalek językowych.).

Czy łatwo jest uczyć się w Polsce języka greckiego?

Coraz łatwiej - powstaje coraz więcej szkół, które w ofercie mają język grecki. Internet też się pod tym względem rozwija. Przybywa też w Polsce ludzi znających grecki - z powodu kryzysu, wielu Polaków wróciło do kraju, nierzadko z greckimi rodzinam.

Czy znasz osoby, które też uczą się języka greckiego? Ile osób odwiedza twojego bloga?

W tzw. "realu" nikogo. W sieci kilka osób. Są to głównie czytelnicy mojego bloga i innych podobnych (bo polskich blogów o języku greckim jest kilka [linki do nich znajdziecie na blogu Danki - Marta]). Kiedyś napisała do mnie dziewczyna, która też uczy się greckiego, ale od podstaw, samiuteńka (ja miałam jednak tę przewagę w postaci półtorarocznego kontaktu z żywym językiem). Podziwiam ją bardzo. Wymieniłyśmy kilka maili i narodziła się bardzo fajna przyjaźń która trwa już drugi czy trzeci rok :-).

Mój blog nie jest zbyt popularny. Mam 16 obserwatorów i (aż zajrzałam dziś w statystyki) kilkanaście wejść dziennie. Przypuszczam, że wielu z nich - podobnie jak ja - często po prostu zamiast się uczyć, spędza czas na czytaniu blogów o nauce języków i metodach nauki. Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć, podpatrzyć u kogoś jakiś fajny patent :-).

Jakieś rady dla osób uczących się mało popularnych języków?

Nie zastanawiaj się, czy to, co robisz, ma sens. Jeśli coś pcha cię do poznania danego języka, to daj się ponieść pragnieniu. Nie pytaj "Czy to mi się do czegoś przyda?". Uważam, że znajomość każdego języka rozwija człowieka. Poza tym, jeśli nie masz ciśnienia z zewnątrz - praca, egzaminy itp. - to wyluzuj się i przede wszystkim baw się nauką, niech będzie dla Ciebie jak najbardziej przyjemna a jak najmniej wymuszona. Po trzecie, eksperymentuj, szukaj nowych bodźców, by się nie znudzić, nie wypalić.I po czwarte, najważniejsze - nie odpuszczaj!


Dziękuję bardzo za rozmowę! 



Zapraszam was na Moją naukę języka greckiego, a także do zapoznania się z innymi wywiadami z cyklu Uwaga, blog!



zdjęcie: Wikimedia Commons

3 komentarze:

  1. Rady dla uczących się "mniej popularnych języków" bardzo cenne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Marto, było mi bardzo miło wziąć udział w Twoim cyklu. Bardzo dobrze się też z Tobą współpracowało! Dziękuję Ci:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najgorsze w nauce mało popularnego języka jest myślenie, że będzie mało przydatny. To bardzo skuteczna anty-motywacja.

    OdpowiedzUsuń